5 najtrudniejszych typów osobowości i rady jak z nimi żyć

Typy osobowości5 najtrudniejszych typów osobowości i rady jak z nimi żyć. W swoim życiu spotkasz wielu specyficznych ludzi, którzy będą utrudniać ci osiąganie szczęścia i sukcesu. Ich charaktery, typy osobowości, ukształtowane przez szereg czynników, są wyzwaniem dla nas - ludzi, którzy muszą przebywać z takimi osobami.

Każdy człowiek jest inny, jednak pewne grupy wykazują podobieństwo do siebie względem cech charakteru. Miejmy nadzieję, że nie należysz do żadnej z grup zrzeszających trudne typy osobowości.

Trudne typy osobowości

Bycie takim człowiekiem nie wiąże się tylko z licznymi problemami, ale również z negatywnym wpływem na innych oraz trudnościami w znalezieniu miłości czy przyjaciół. Mało kto pragnie przebywać z takimi delikwentami, gdyż wymagają oni niejako szczególnego traktowania. Musisz wiedzieć jak się zachowywać przy danym problematycznym człowieku, więc wkładasz więcej energii w interakcje z nim. Plusem posiadania znajomych o ciężkim charakterze jest to, że będziesz mógł im pomóc zmienić osobowość na lepsze. Ten artykuł przybliży Ci sposoby radzenia sobie z pięcioma najtrudniejszymi typami osobowości ludzi.

Agresor

Ten typ w ogóle nad sobą nie panuje. Cokolwiek go rozzłości, musi to demonstrować światu zewnętrznemu. Typowe dla niego są częste krzyki, walenie pięściami w stół i wdawanie się w sprzeczki. Życie z nim jest jak trzymanie w pokoju bomby zegarowej. Nie wiesz, kiedy wybuchnie, a co gorsza nie znasz skali zniszczeń spowodowanych jej eksplozją. Agresor ma trudności z samokontrolą, więc musisz mu pomóc się jej nauczyć. Kiedy będzie w dobrym humorze, pokaż mu niby przypadkowo artykuł o kontrolowaniu agresji i zaśmiej się, mówiąc: "coś dla Ciebie!" Połowa sukcesu, kiedy agresor przytaknie i wyrazi zgodę na przeczytanie artykułu. Gorzej, kiedy wykrzyknie: "Ja wcale nie mam problemów ze złością!". Poczekaj wtedy, aż się uspokoi i spróbuj inną metodą. Musisz porozmawiać z nim szczerze i od serca. Powiedz mu, że sam kiedyś miałeś problemy z gwałtownymi wybuchami emocji i przez to twoja rodzina o mało się nie rozpadła. Nie musisz mu opowiadać prawdziwej historii swojego życia, grunt to parę ciepłych i "osobistych" słów, które on przyjmie jako pocieszenie. Im więcej niemiłych szczegółów ze swojego życia podasz znajomemu, tym bardziej będzie ci w stanie zaufać. Kiedy już agresor poczuje, że nie jest sam, że go rozumiesz i chcesz mu pomóc, będzie skłonny wypróbować sposoby radzenia sobie ze złością. Poleć mu przede wszystkim medytację. Powiedz, że ty po 20 minutach dziennie ujrzałeś zmianę na lepsze już po 2 tygodniach. Kłamstwo w dobrej intencji nie jest złe, więc nie bój się go trochę oszukać. Kluczem do jego zmiany jest zrozumienie i wiara w to, że się uda. Ty musisz zasiać w nim wiarę i nadzieję, przykładami z życia, nawet zmyślonymi. Po drugie poleć agresorowi wykonywanie co wieczór masażu łydek i stóp. To wspaniale rozluźnia i pomoże mu lepiej spać, co w konsekwencji oznacza więcej opanowania i spokoju w ciągu dnia. Kolejnym dobrym sposobem na zwiększenie samokontroli jest wykonywanie prostych codziennych czynności "gorszą" ręką. Dzięki temu mózg wytworzy nowe połączenia między neuronami oraz nauczy się panowania nad wszystkim, co przekłada się na poczucie panowania nad gniewem. Zaproponuj agresorowi kupno ściskacza, który nie tylko wytrenuje jego przedramiona, ale też rozładuje gniew w produktywny sposób. Nie każ mu tłumić gniewu w sobie, to szkodliwe. Zaproponuj mu jakieś efektywne sposoby pozbycia się skumulowanej energii. Mogą to być pompki lub, jeżeli musi siedzieć przy biurku, spinanie mięśni brzucha, czy klatki piersiowej. Jeżeli dzięki tobie ten osobnik zmieni się na lepsze, możesz pogratulować wam obu sukcesu.

Pasożyt

Z tym gościem będzie dużo trudniej. O ile wcześniejszy przypadek wynikał z braku kontroli, ten sposób bycia jest świadomym i pożądanym przez pasożyta stylem. On po prostu wybrał drogę, jaką idzie przez życie. Według niego sensem życia jest osiąganie jak najwięcej przy jak najmniejszych wydatkach energii. Musiałbyś być dobrym psychologiem, by spróbować poprzestawiać jego myślenie. Niestety tacy ludzie mają wszystkich za mniej ważnych od siebie, uważają, że zostali stworzeni do celów wyższych i nie cierpią tracić czasu na błahostki takie jak sprzątanie czy gotowanie. Wydaje im się, że manipulowanie ludźmi w celu narzucenia im swojej działki pracy, świadczy o ich inteligencji i sprycie. Nie chcą zmienić swojego charakteru, gdyż mają o sobie wysokie mniemanie. Nie potrafią dostrzec faktu, że ich postępowanie jest niezgodne z zasadami moralności. Jedyne co możesz zrobić to nie dać się zrobić w konia. Kiedy pasożyt Cię o coś prosi, zwracaj uwagę na jego słowa. Być może użyje on słowa "ponieważ" lub któregoś z jego synonimów. To słowo to technika manipulacji, działająca w sposób następujący: Gdy ktoś cię o coś prosi, analizujesz czy warto mu pomóc. Wplecenie między prośbę słówka "ponieważ" działa jak znak STOP. Ktoś mówi: "Posprzątaj za mnie, ponieważ...", a ty nie słyszysz reszty, gdyż mózg automatycznie spodziewa się racjonalnego wyjaśnienia po tym magicznym słowie. Po prostu ulegasz, gdyż wydaje ci się, że osoba prosząca ma ważne powody, dla których ona nie może czegoś zrobić. Naucz się więc uważnie analizować jego słowa. Powiedz mu w takim przypadku: "Nie mogę za ciebie posprzątać, ponieważ to twoja działka". Pasożyt być może wyczuje, że z tobą nie będzie łatwo, więc odpuści. Inną techniką manipulacji jest danie Ci małej ilości czasu na odpowiedź. Myśląc szybko i pod presją czasu, jesteś bardziej skłonny przystać na prośbę pasożyta. Dlatego, gdy on rzecze: "Weźmiesz mój projekt? Szef kazał mi go skończyć na jutro, ale nie daje rady, a ty jesteś przecież fachowcem w tej dziedzinie. Decyduj się szybko, bo jak nie, to muszę popytać innych", ty odpowiedz: "Przykro mi, ale nie podejmuję decyzji spontanicznie. Zastanowię się". Nie ważne jak pasożyt nalega, nie możesz dać się pokonać jego sztuczkom. Uświadom sobie, że ten gość cię nie szanuje i uważa za środek pomocniczy w osiąganiu celów, dlaczego więc Ty musisz poświęcać mu swoją uwagę? Pasożyt może jeszcze próbować wywrzeć na tobie poczucie obowiązku spełnienia jego prośby, poprzez uświadomienie ci, ile on dla ciebie robi, albo podlizywanie się. Znając jego przebiegłe sztuczki, możesz z powodzeniem odpierać manipulacyjne ataki i nie dać się wykorzystać.

Chwalipięta

W porównaniu do wcześniejszych ten delikwent jest niegroźny. Po prostu czasem Cię irytuje. Wielu ludzi ma już dość jego przechwalania się. Gdzie ja nie byłem, czego nie zrobiłem... Jego historyjki (najczęściej zmyślone) mają na celu zwrócenie na siebie uwagi. Każda taka opowieść usłyszana z jego ust, to próba wywołania zazdrości u słuchających. Chwalipięta dzięki temu czuje się dowartościowany i lepszy od innych. Jest zależny od ocen swojej "publiczności", która zwykle nieszczerze wyraża uznanie i podziw, by mieć już spokój. Nikt tak naprawdę nie interesuje się jego życiem, ale on musi wszystkim pokazywać, jaki jest wspaniały. Ten przypadek zasługuje bardziej na współczucie niż pogardę. Powinieneś mu pomóc odzyskać wiarę w siebie. Im częściej będziesz mu mówił komplementy (byle nie banalne) i doceniał jego pracę, tym rzadziej będzie musiał się pocieszać swoimi historiami. Chwalipięta jest też na ogół arogantem (udawanym), więc tym bardziej denerwuje tych, którzy go otaczają. Jeżeli zyska prawdziwą pewność siebie i spokój, zrezygnuje z przechwałek. Dlatego wraz ze współpracownikami postarajcie się być dla niego mili, nawet jeżeli oznaczałoby to udawanie aprobaty i fałszywe komplementy. Chwalipięta jest odrobinę smutnym przypadkiem, który dzięki twojej wiedzy może zmienić się nie do poznania. Ważne jest, by umieć odróżnić chwalipiętę od osoby, która po prostu zbyt często o sobie mówi. Chwalipięta częściej kłamie, umniejsza zasługi innych, a zawyża swoje oraz świetnie się czuje mówiąc o sobie w grupie. Kiedy taki delikwent obraża cię lub przypisuje sobie twoje zasługi, spokojnie, lecz stanowczo wyraź sprzeciw i przy grupie powiedz, że nie ma racji.

Pesymista

Cokolwiek by się nie stało, on będzie chodził smutny i ze zwieszoną głową. Widziałeś go kiedyś, gdy się uśmiecha? Brawo, toż to biały kruk. Usposobienie skrajnego pesymisty każe mu dostrzegać we wszystkim wady. Jeżeli dobrze wykona swoją pracę, zacznie narzekać, że musiał się namęczyć, że nie mógł spać, że to wielki stres. Z kolei wtedy, gdy spartaczy robotę, będzie mówił, że jest nieudacznikiem. Jeżeli powiesz mu komplement, aby go pocieszyć, prawdopodobnie tylko odburknie: "No coś ty! Nie kłam!". Pesymista nie potrafi widzieć otaczającego go piękna, nie potrafi dobrze się bawić, ani czerpać z niczego satysfakcji. Nie jest zbytnio szkodliwy. Tak jak chwalipięta, potrzebuje uwagi. O ile nie ma ku temu poważnych powodów, robienie z siebie ofiary wydaje się absurdalne, jednak pesymista dostrzega w byciu nią korzyści. Po pierwsze jest lżej traktowany. Może znaleźć usprawiedliwienie swoich błędów w klątwie, którą rzuciło nań życie. Może tracić czas i wmawiać sobie, że to nie jest złe. A najważniejsze, że będzie pocieszany przez ludzi. Bycie takim "dobrowolnym pesymistą" jest tylko dla niego niebezpieczne. Otóż aby podnieść swoją samoocenę, takowy człowiek przejmuje sposób bycia kogoś z depresją, bo tak jest mu wygodniej. Dobrowolnie staje się "pierdołą", by nie musieć walczyć i stawiać czoła problemom. Z czasem jednak naprawdę staje się mroczną osobowością. Jego umysł traktuje zachowanie smutasa jako sygnał do stania się nim. Powoli, niedostrzegalnie zmienia się w kogoś, kim był tylko dla wygody. Chcesz mu pomóc? Będzie to piekielnie trudna robota. Wpierw musisz dostrzec, czy on tylko udaje pesymistę, czy już nim jest. Znaki świadczące o tym, że jeszcze jest "normalny" to umiejętność śmiania się z byle powodu, z rzadka wypowiadane miłe słowa w swoją stronę, oraz zaangażowanie w jakąś działalność. Jeżeli masz koło siebie kogoś takiego, ostrzeż go, jak to działa. Delikatnie z nim porozmawiaj na osobności. Tak jak w przypadku agresora, powiedz, że go rozumiesz. Zdobądź zaufanie i powiedz, że widzisz, iż on jest zupełnie normalnym, dobrym człowiekiem, ale zatraca się w pesymizmie, by żyć wygodniej. Ostrzeż go, że wkrótce może się nim naprawdę stać i popaść w depresje. Jeżeli jeszcze nie jest za późno, delikwent powinien zrozumieć i dać sobie spokój. Jeżeli masz do czynienia z przypadkiem autentycznej depresji, możesz tylko daremnie go pocieszać. Słowa mają wielką moc, ale nawet najlepszym mówcom nie udaje się ot, tak sprawić, by ktoś zmienił nastawienie. Tu potrzeba dobrego psychologa. Ne baw się w niego, bo możesz zaszkodzić znajomemu z depresją. Po prostu okaż pesymiście szacunek, bliskość i zrozumienie. Wysłuchaj jego narzekań, powiedz, że ma prawo się tak czuć, zapewnij go, że wiele znaczy dla innych. Pozwól mu zrzucić ciężar problemów poprzez wygadanie się. Być może dzięki twojej uprzejmości nie posunie się do najgorszego. Być może twoje wsparcie jest dla niego tak ważne, że powstrzymuje go, przed targnięciem się na własne życie.

Dominator

Jest on typem stwarzającym niewielkie zagrożenie dla innych, irytującym w znacznym stopniu. Typowe dla niego zwroty to: "Nie znasz się!", "Jak można lubić to, a nie tamto?", "Czy ty w ogóle myślisz?", "Nic nie umiecie zrobić dobrze!". Ten osobnik nie zawsze zostaje szefem w korporacji, ale zawsze się rządzi i rozstawia ludzi po kątach. Jego apodyktyczne podejście sprawia, że jest niezdolny do życia w równym społeczeństwie. Jego motto to "Albo tak, jak ja chcę, albo wcale!". Usilnie trzyma się przekonania, że jego gusta, poglądy i przekonania są jedynymi słusznymi. Jest święcie przekonany, że inni ludzie wiecznie się mylą, on z kolei prawie nigdy. Wmawia sobie, że uczy się na cudzych błędach, bo własnych nie popełnia. Typowym zachowaniem jest wyparcie się, na przykład porażki lub pomyłki. Dominator może poświęcić całą swą energię na samousprawiedliwienie. Żyje w świecie pełnym błędnych przekonań i oszukuje samego siebie. Raczej nie uświadomisz mu, że się myli. Możesz jedynie pokazać mu, że też masz prawo bycia dominatorem. Otwarcie mu się sprzeciwiaj, gdy czujesz, że jego pomysł jest kiepski. Śmiało nawrzucaj mu, co robi źle. To da mu do myślenia. Być może zrozumie, że przesadza. Dominator, tak jak każdy człowiek o trudnym charakterze, szkodzi przede wszystkim sam sobie, dlatego, zamiast go atakować, współczuj mu. Nie stosuj wobec niego agresji, gdyż to go rozwścieczy i będzie chciał ci utrzeć nosa. Mów do niego z wyrazem pewności siebie na twarzy, ale jednocześnie w miarę łagodnie. Naucz się wyrażać swoją opinię i konstruktywnie go krytykować, bez obrażania go, by dominator po pewnym czasie zrozumiał, że twoja krytyka mu pomaga. Możesz uświadomić go, że tylko obiektywnie spoglądając na swoje błędy, będzie mógł je poprawiać. W końcu nikt nie jest doskonały. Zaproponuj temu typowi, że będziesz pomagał mu udoskonalać jego pomysły, przez dostrzeganie ich wad. Jeżeli dominator cechuje się również jako taką inteligencją, dostrzeże twoją chęć pomocy i uzna cię za przyjaciela. Jego sposób działania jest na ogół przemyślany, a sam osobnik uważa się za godnego podziwu. Lubi także rywalizować, wygrywać we wszystkim. Nie znosi porażek, a krytykę przyjmuje z trudem. Musisz właśnie tego go nauczyć. Uświadomić mu dość łagodnie, że nie jest najlepszy. Docenić jego trudy i pomysły, ale też jednocześnie potrafić go upomnieć, kiedy przegina. Czasem możesz wdać się w dyskusję z takim człowiekiem. O ile jego argumenty mnie będą tylko żenującą próbą usprawiedliwiania się, dyskusja ta może was obu czegoś nauczyć. Spojrzysz a tego człowieka z innej perspektywy i uświadomisz sobie, co nim kieruje i jakie ma problemy. On, jeżeli nie przekona cię do swojej wersji, może uzna punkt widzenia innego człowieka. Każda szczera opinia i otwartość w wyrażaniu swych poglądów jest dla dominatora ciosem. Cios ten, mimo iż wydaje się bolesny, nauczy go szacunku do drugiej osoby.

Komentarze